Paczara została nominowana na fejsie (a jakże ;) ) do czytelniczego wyznania.
Normalnie unikam wszelkiego rodzaju łańcuszków i facebookowych wyzwań ale to
jest absolutnie wyjątkowe. Głowiłam się więc jak jednocześnie zjeść ciastko i
mieć ciastko. Wreszcie przyszło mi do głowy, że od czegoś mam tego bloga a
nieco podobny pomysł na wpis od dawna kołatał się po mojej głowie. Oto moje
czytelnicze wyznanie.

Zadanie brzmiało tak: "W poście zrób listę dziesięciu książek, które
z jakiegoś powodu są dla Ciebie ważne. Nie zastanawiaj się zbyt mocno - nie
muszą być "poprawne" ani "dobre", wybierz te, które do
Ciebie trafiły. Otaguj dziesięciu znajomych i mnie (żebym zobaczyła listę
Twoich książek). Upewnij się, że znajomi wiedzą, że ich otagowałeś(/łaś)."
Paczara prawie wszystko zrobi jak należy (czytaj ogólna idea pozostaje ale tak
naprawdę wszystko Paczara zrobi "pod siebie" ;) ).
Najważniejsza zmiana to oczywiście to, że listę postanowiłam umieścić na
blogu. Przy czym, nie wybierałam lektur wybitnych. Wielu z Was może je uznać
wręcz za śmieszne lub dziecinne. Są to jednak książki, które coś dla mnie
znaczą. Większość z nich, podobnie jak niektóre ulubione kawałki muzyczne, kojarzy
mi się z różnymi etapami w moim życiu i przypomina konkretne wydarzenia. I
najważniejsza uwaga - lista nie jest stopniowalna, nie ma tu miejsc, nie ma
lepszych i gorszych. Już niezwykle trudno było mi się ograniczyć do 10 pozycji.
Gdybym miała jeszcze decydować o kolejności, chyba bym nigdy nie skończyła tego
wpisu.
Cykl książek o Harrym Potterze
J.K. Rowling.
Wiem, wiem już od początku oszukuję mieszcząc w jednym punkcie siedem
pozycji. Cóż, czyż nie ostrzegałam? Poza tym, jak mogłabym wybrać tylko jedną?
Oczywiście mam swoją ulubioną – Księcia Półkrwi- ale traktuję te tomy jak
jedną wielką opowieść z przyczyn technicznych drukowaną w siedmiu
częściach. Powód umieszczenia cyklu Rowling na mojej liście? Za magię, za
wszystko, za całokształt, za cudowne przesłanie, za wartości, za niesamowite
dzieciństwo. Każdy ma chyba takie lektury, które pozostaną z nim na zawsze.
Moja rodzicielka na przykład zawsze wspomina Winnetou Karola Maya. Ja za
dwadzieścia, trzydzieści, czterdzieści lat a pewnością wspomnę Chłopca, który
przeżył.
Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa.
Za magię, za kota, za spirytus dla damy. To pierwsza szkolna lektura,
która autentycznie mnie zauroczyła i wprawiła w zachwyt. Jedno z największych
dzieł światowej literatury.
Lolita Vladimira Nabokova.
Niesamowita powieść z ogromną ilością kulturowych odniesień. Miałam przyjemność czytać naprawdę dobre wydanie, bo sama w życiu bym tego wszystkiego
nie odkryła. Lolita jest obrazoburcza, niezwykle odważna a przy tym napisana z
najwyższym kunsztem literackim. Prowokuje, przeraża i fascynuje jednocześnie. Poza
tym, była fundamentem mojej prezentacji maturalnej. Prezentacja poszła całkiem
nieźle a Paczara nie cierpi publicznych wystąpień, więc czuje pewien sentyment
do lektur, które jej wtedy „pomogły”.
Klasa Pani Czajki Małgorzaty
Karoliny Piekarskiej.
Jak Paczara w czasach gimnazjum się zaczytywała w tej książce! Była inna niż pozostałe, które do tej pory czytałam. Zdumiewająco
prawdziwa i aktualna choć mocno ugrzeczniona. Była jedną z lektur, które w owym
czasie mogłam czytać na okrągło.
Szkoła piękności w Kabulu: za
zasłoną afgańskiej kobiety Deborah Rodriguez.
Jest w tej książce coś niesamowitego, co nie pozwala mi o niej zapomnieć
i czyni jedną z ulubionych. Może zainteresowanie tamta stroną świata i sytuacją
kobiety na Bliskim Wschodzie. Może to, że opowiada o prawdziwych wydarzeniach. A
może fakt, że nawet zwykła fryzjerka może odmienić ludzkie życie. Paczara
poleca książkę absolutnie każdemu.
Kosogłos Suzanne Collins.
Podczas pisania tego wpisu Paczara paczy jednym okiem na Igrzyska Śmierci
w tv. O ile zarówno pierwsza, jak i druga części cyklu są bardzo dobre i mają świetne
ekranizacje, to ostatnia jest istnym trzęsieniem ziemi (co oznacza, że
prawdopodobnie film nie zdoła jej oddać i nie spełni oczekiwań, ale dobrze, już
nie będę krakać). Paczara przeczytała Kosogłosa jednym tchem i nie pamiętam
kiedy czytałam coś równie wstrząsającego. Collins nie stworzyła typowej
powiastki dla młodzieży. To przerażające studium ludzkiej psychiki,
społeczeństwa, ostrzeżenie i proroctwo odnośnie przyszłości naszej cywilizacji.
Za ideę wolności i piękno solidarności.
O psie, który jeździł koleją
Romana Pisarskiego.
Bo to pierwsza i jedna z bardzo niewielu książek, która doprowadziła
Paczarę do niekontrolowanego wybuchu łez. Paczara po raz pierwszy i w bardzo młodym wieku doznała tak
tragicznej straty.
Kroniki Jakuba Wędrowycza i wszystko co wydał z siebie płodny umysł
Andrzeja Pilipiuka.
No co? Przygody Jakuba rozciągają się na wiele części a w każdej znajdzie
się przynajmniej jedna Paczary absolutnie ulubiona opowieść. Poza tym, cykl Oko Jelenia i
zbiory opowiadań autora też są świetne, przepełnione nietuzinkowym humorem i
niesamowitymi pomysłami. Paczara uwielbia Wędrowycza, byłam na konwencie
wielbicieli mistrza egzorcyzmów, a poza tym mieszkam nie tak znowu daleko od rodzinnej
wioski bohatera. A najbardziej to za Pikachu (wtajemniczeni wiedzą ;) )
W Krainie Kota Doroty
Terakowskiej.
Bo to pierwsza książka pisarki, którą przeczytałam. Za kota, za tarota,
za magię, za mądre przemyślenia podawane w pięknej otoczce fantasy. Zresztą inne
powieści Terakowskiej są równie znakomite.
Kill Me If You Can Jamesa Pattersona
i Marshalla Karpa.
Bo to pierwsza w pełni świadomie i w całości przeczytana lektura po angielsku.
Zwykły kryminał, miejscami zaskakujący. Nic specjalnego ale sentyment pozostał.
Jest 10 a mogłabym pisać i pisać. Tak
to jest, gdy mól książkowy bierze się za jakiekolwiek porządkowanie lektur. Zostało
jeszcze tyle niesamowitych, ważnych i pięknych książek. Dlatego Paczara nie
przepada za listami. Choć tworzenie jej było bardzo przyjemne, to im bliżej
końca, tym bardziej uświadamiam sobie o jak wielu pozycjach zapomniałam. Z serialami
takiej nie stworzę, nie ma mowy :D
A nominuję każdego kto ma tylko ochotę i potrzebę podzielenia się swoimi
książkami. To naprawdę fajna sprawa i wspaniałe źródło inspiracji. Ja znalazłam
w postach znajomych mnóstwo nowych lektur obowiązkowych, które właśnie trafiają
na moja listę read before die i wam też takich znalezisk życzę. Powodzenia!
Etykiety: fantasy, książka