Przed nami 86. rozdanie Oscarów. Skoro wielkimi krokami zbliża się ta usiana gwiazdami noc i skoro każdy ma swe
zacne typy, swój bardzo subiektywny typ muszę mieć i ja. Oczywiście w
kategoriach, o których mam odrobinę więcej niż zielone pojęcie. Zobaczymy jak
wielu z moich faworytów zwycieży.
Na początku chcę podkreślić, iż w wielu kategoriach wybór
był bardzo trudny, a poziom tegorocznych nominowanych jest bardzo
wyrównany. Jednak pojawiły się również produkcje, które bezapelacyjnie skradły moje
serce i to, że Oscar powinien trafić właśnie na ich konto od razu stało się dla
mnie rzeczą oczywistą. Panie i Panowie przed państwem Paczarowe Oscary.
Najlepszy film
Nominacje:
American Hustle
Grawitacja
Kapitan Phillips
Nebraska
Ona
Tajemnica Filomeny
Wilk z Wall Street
Witaj w Klubie
Zniewolony. 12 years a slave.
Paczarowego Oscara otrzymuje: Zniewolony. 12 years a slave.
Za mój absolutny niemy zachwyt. Za wzruszenie (łezka mi się
w oku zakręciła, co znaczy, że "coś się dzieje", gdyż zdarzyło mi się wcześniej
płakać na dokładnie trzech filmach). Za niby prostą, a wzbudzającą niesamowite
uczucie scenę spojrzenia Ejiofora prosto w kamerę. Za zmuszanie do paczenia i
uświadamiania sobie, na co paczymy. Za wspaniałą obsadę i bardzo przekonująco
wykreowane role. Za wiele chwil poświęconych refleksji. Za drzewa - te z takimi
wiszącymi zasłonami lub brodami, jak kto woli (chyba zawsze już mi się będą
kojarzyć z filmami o niewolnictwie). Za wrażenie WOW*
Wreszcie, dlatego, bo American Hustle robi wrażenie owszem,
lecz tylko doskonale dobraną obsadą. Przez cały seans miałam poczucie, że jest
to show pięciu aktorów, w którym zabrakło już miejsca na fabułę. Wilk z Wall Street wcale mnie nie oczarował. Szczerze mówiąc, nie rozumiem zachwytu nad tym filmem. Jedynym plusem
jest dość ciekawie poprowadzona narracja, dzięki której dałam radę wysiedzieć
przez te trzy godziny. Witaj w Klubie to film dobry, podobnie jak Ona i
miałyby spore szanse, ale brakuje im tego czegoś. Wszystkim
brakuje tego czegoś, co odkryłam w Zniewolonym. Efektu WOW*
Najlepszy aktor pierwszoplanowy
Nominacje:
Christian
Bale (American Hustle)
Bruce Dern (Nebraska)
Leonardo DiCaprio (Wilk z Wall Street)
Matthew
McConaughey (Witaj w Klubie)
Chiwetel
Ejiofor (Zniewolony. 12 years a slave.)
Paczarowego Oskara otrzymuje: Matthew McConaughey
Po pierwsze, byłam pod ogromnym wrażeniem przemiany tego
aktora. Do tej pory kojarzyłam go z komedii romantycznych. Teraz
jego kariera wyraźnie zmierza w innym kierunku i nabiera tempa. W Witaj w Klubie udowodnił, że
absolutnie do żadnej szufladki się więcej schować nie da i, że talentu posiada
nie mało. Ponadto, zawsze podziwiałam aktorów, którzy byli skłonni tak
drastycznie zmienić się do roli lub w pocie czoła uczyć nowych umiejętności. Wiem, że wszyscy chcą dać Leo Oskara. Otóż Oscar „bo wreszcie trzeba” to żaden
Oscar. Dobra, przyznam się bez bicia, że za Leo nie przepadam. Przyznam jednak
też, że w Wilku udowodnił, iż potrafi grać, ale jak dla mnie, tylko ciałem :D
(pacz: scena wsiadania do samochodu). Z kolei to, że Zniewolony zasłużył na Oskara nie
oznacza, że powinien go dostać również Chiwetel, gdyż moim zdaniem nie pokazał
w filmie zbyt wiele.
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa
Nominacje:
Amy Adams (American Hustle)
Cate
Blanchette (Blue Jasmine)
Sandra
Bullock (Grawitacja)
Meryl
Streep (Sierpień w hrabstwie Osage)
Judi Dench (Tajemnica Filomeny)
Paczarowego Oscara otrzymuje: Cate Blanchette
Według mnie Blue Jasmine jest jednym ze słabszych filmów
Allena. Mimo, iż historia nie przypadła mi do gustu, to gra Cate sprawiła, że
nie mogłam oderwać oczu od ekranu. Ukazanie wszystkich emocji i odczuć kobiety,
której nagle zawalił się jej mały bezpieczny światek i która teraz nieporadnie
próbuje odnaleźć się w życiu, a właściwie zacząć wszystko na nowo, było nie lada
wyzwaniem. Cate wybrnęła jednak z niego po mistrzowsku. Trochę szkoda Amy
Adams, gdyż jej rola w American Hustle była wprost hipnotyzująca i gdyby nie
nominacja dla Cate prawdopodobnie ona zostałaby moją faworytką.
Najlepszy aktor drugoplanowy
Nominacje:
Bradley Cooper (American Hustle)
Barkhad
Abdi (Kapitan Phillips)
Jonah Hill (Wilk z Wall Street)
Jared Leto (Witaj w Klubie)
Michael
Fassbender (Zniewolony. 12 years a slave.)
Paczarowego
Oscara otrzymuje: BAZINGA
I widzicie tu Paczara odkrywa, że absolutnie do roli żadnej
Akademii to ja się nie nadaję. Mimo, iż pierwsze trzy nazwiska mogę swobodnie
wyeliminować to wciąż nie mam zwycięzcy! Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad
grą Hilla, Cooper mnie tylko denerwuje swoim agresywnym stylem grania, a
Abdi mimo, iż jest wielkim odkryciem ekranu, umyka przed konkurencją (jednak
wiążę z nim wielkie nadzieje na przyszłość – w końcu BAFTA w kieszeni).
Dotarłam do ściany. Jared jest niezapomniany i wprost
niesamowity w roli Rayon – transseksualisty umierającego na AIDS. Każde jego
pojawienie się na ekranie kwitowałam skandowaniem : OSCAR, OSCAR! (co niektórzy
mogą poświadczyć). Było to jednak przez seansem Zniewolonego. Widzicie, dla
mnie jest to trochę przykład filmu ukradzionego. Michael Fassbender bije tam
wszystkich na głowę (dosłownie i w przenośni). Nie sposób oderwać od niego
oczu, nie sposób przewidzieć, co zaraz zrobi i jak się zachowa. W związku z tym, spora część filmu składa się z oczekiwania na jego reakcję, z niepokoju głęboko
ukrytego pod skórą i przyprawiającego o ciarki. Dwie perfekcyjne role. I jak tu
zdecydować? Na szczęście ja nie jestem Akademią, a Paczarowy Oscar rządzi się
paczarowymi prawami. Ogłaszam więc REMIS! A więc, po raz kolejny:
Paczarowego Oscara otrzymują: Jared Leto i Michael Fassbender
Najlepsza aktorka drugoplanowa
Nominacje:
Jennifer Lawrence (American Hustle)
Sally
Hawkins (Blue Jasmine)
June Squibb (Nebraska)
Julia
Roberts (Sierpień w hrabstwie Ousage)
Lupita
Nyong’o (Zniewolony. 12 years a slave.)
Paczarowego Oscara otrzymuje: Jennifer Lawrence
To był właśnie jeden z tych oczywistych wyborów. Jedna z
najzdolniejszych aktorek młodego pokolenia, kolejny raz pokazała, na co ją
stać. Rola Rosalyn, sfrustrowanej, znudzonej i nieco szalonej żonki Irvinga
Rosenfelda (Bale), odkryła przed nami kolejną twarz Jennifer. Jednocześnie
potwierdziły się opinie o jej nieprzeciętnym talencie. Żadna z pozostałych
nominowanych nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Wiem, że dużo mówi się o
Lupicie, jednak uważam, że nie miała ona zbyt wiele do pokazania w Zniewolonym.
W każdym razie zbyt krótko mogłam ją obserwować na ekranie, by móc się
zachwycić jakimkolwiek elementem jej gry aktorskiej.
Najlepszy reżyser
Nominacje:
David O.
Russell (American Hustle)
Alfonso
Cuaron (Grawitacja)
Alexander
Payne (Nebraska)
Martin
Scorsese (Wilk z Wall Street)
Steve
McQueen (Zniewolony. 12 years a slave.)
Paczarowego
Oscara otrzymuje: Steve McQueen
Za Zniewolonego, czyli wszystkie "za" z punktu numer jedenJ
Najlepszy scenariusz oryginalny
Nominacje:
American
Hustle
Blue
Jasmine
Nebraska
Ona
Witaj w
Klubie
Paczarowego
Oscara otrzymuje: Ona
Postanowiłam tu przyjąć za kluczowe słowo oryginalny w znaczeniu zaskakujący,
inny. Ona zdecydowanie jest oryginalna. I to nawet bardzo. Oczywiście w tym
dobrym sensie. Sama idea filmu jest bardzo pomysłowa, jednak mam wrażenie, że
nie do końca powiodło się wykonanie. Produkcja jest trochę zbyt monotonna. Jednocześnie jednak wnosi pewną świeżość i pozwala spojrzeć na rzeczywistość pod innym kątem. Pozostałe scenariusze nie
niosą za sobą raczej nic nowego, a w American Hustle w ogóle trudno mi mówić o
scenariuszu, gdyż większość scen sprawiała wrażenie w dużej mierze po prostu zaimprowizowanych.
Najlepszy scenariusz adaptowany
Nominacje:
Kapitan Phillips
Przed północą
Tajemnica Filomeny
Wilk z Wall
Street
Zniewolony.
12 years a slave.
Paczarowego
Oscara otrzymuje: Kapitan Phillips
Kapitan Phillips bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, a Tom Hanks wystąpił tu w jednej z najlepszych swoich ról. To film, na który, gdyby nie nominacja, w ogóle nie zwróciłabym
uwagi. Byłaby to dla mnie ogromna strata, gdyż jak już pisałam wcześniej okazał
się sporym zaskoczeniem. Historia porwania amerykańskiego kontenerowca przez
somalijskich „piratów” naprawdę mnie wciągnęła. Nie jest to jednak typowy film
akcji i na pewno nie pozostawi widza bez wątpliwości moralnych.
Pozostałe kategorie już w skrócie.
Najlepsza charakteryzacja i fryzury : Witaj w Klubie za
Rayon. Tak nawiasem mówiąc bardzo mi brakuje tu nominacji dla Amercian Hustle,
bo w tej kategorii twórcy zdecydowanie się popisali.
Najlepsza muzyka oryginalna: Grawitacja - aż chce się
pofruwać w przestrzeni.
Najlepsza piosenka: Strasznie urzekła mnie „The Moon Song”
(Ona) w wykonaniu Scarlett Johansson i Joaquina Phoenixa
Najlepsza scenografia: Wielki Gatsby. Zdecydowanie ten
element produkcji zasługuje na nagrodę.
Najlepsze efekty specjalne: W ciemność. Star Trek
Najlepsze kostiumy: American Hustle.
Teraz tylko trzeba czekać na rozdanie. Już w nocy z niedzieli na poniedziałek wszystko będzie jasne. Przypuszczam, że w wielu kategoriach nie uniknę zawodu, ale to uczucie
jest już wpisane w rozdanie tych nagród.
* Efekt WOW – wg Paczarowego słownika paczaryzmów, to
uczucie nagłego WOW podczas seansu, sprawiające, że film pozostawia w tobie
ślad na dłużej. Może się objawiać nagłym wmurowaniem w fotel, rozdziawionymi
ustami, szamotaniem w piersi, ciągłym rozmyślaniem nad filmem, nieco nieprzytomnym spojrzeniem lub
paczarowymi łzami filmowymi (czyt. bardzo rzadki rodzaj łez). Nade wszystko
objawia się jednak zachwytem pomieszanym ze zdumieniem. Przy czym, istnieje
skala Efektu WOW, na której mamy jeszcze efekty WOW WOW i WOW WOW WOW,
charakteryzujące się odpowiednio silniejszymi objawami.
Etykiety: film, Oscary