"Świeże seriale! Komu? Komu? Bo idę do
domu." zasiąść przed ekranem. A będzie przy czym posiedzieć. Sezon
jesienny obfituje w liczne serialowe premiery. Czeka nas, więc istny potok
nowych „paczadełek”. Jak nie utonąć w tej powodzi? Trzeba poważnie zastanowić
się nad wyborem perełek w bogatym jesiennym repertuarze. Ja przedstawię wam
dziś 6 moich osobistych i absolutnie subiektywnych typów. Przy tym są to same
premiery (o kontynuacjach innym razem) i kolejność nie ma żadnego znaczenia. A
więc do dzieła.
1. The Originals

Spin-off niegdyś uwielbianego przez mnie The
Vampire Diaries (Pamiętniki wampirów). Niegdyś, gdyż według mnie
serial powinien się zakończyć gdzieś na 3 sezonie i oszczędzić sobie i nam
drastycznie naciąganych wątków i żenującego poziomu, który prezentuje teraz.
Jednak The Originals to nowy pomysł i nowa szansa. Tym razem będziemy
towarzyszyć piekielnej, wampirzej rodzince Pierwotnych (Joseph Morgan jako
Klaus, Daniel Gillies – Elijah i Claire Holt - Rebeca) w Nowym Orleanie.
Powinno być bardzo gorąco, gdyż Klaus będzie za wszelką cenę chciał odzyskać
swoją utraconą pozycję w mieście (jak przekonuje na trailer nasza
wampiro-wilkołacka hybryda chciała będzie zostać królem). I na te wysiłki
czekam z niecierpliwością. Mimo, że niektóre wątki napawają mnie smutkiem
(rezygnacja z relacji Klaus – Caroline) lub przyprawiają o facepalm
(ciąża Hayley) to myślę, że produkcji warto dać szansę. Zwłaszcza, że Pierwotni
byli najlepszym, co mogło spotkać Pamiętniki wampirów. No i nie ukrywam,
że jednym z nie mniej ważnych powodów jest Klaus i jego boski akcent <3
Premiera: 3 października na The CW
2. Once Upon a Time in
Wonderland
Kolejny spin-off, tym razem produkcji Once Upon a Time, w której w
bardzo innowacyjny i ciekawy sposób przedstawiono dobrze znany nam wszystkim
świat bajek i baśni. Jak sugeruje tytuł nowego serialu, tym razem przeniesiemy
się do miejsca znanego nam z Alicji w Krainie Czarów. Dorosła już Alicja
(Sophie Lowe) powróci prosto przez króliczą norę do baśniowego świata. Celem
jej wyprawy będzie odnalezienie zaginionego ukochanego (Peter Gadiot). Fabuła
nie porywa, ale zawsze miałam słabość do tej opowieści. Boję się tylko, by
serial nie przerodził się we łzawe romasidło, bo trudno go będzie dalej
oglądać a nie lubię porzucać produkcji w połowie sezonu. Zwykle ciągnę do końca
choćby był bardzo nużący. Ot taka paczarowa przywara. Pewne jest też, że
w roli Kapelusznika nie zobaczymy znakomitego Sebastiana Stana, co osobiście
także mnie trochę zniechęciło. Mimo wszystko serial znajduje się na mojej
liście must popacz w tym sezonie (trailer) :D
Premiera: 10 października na ABC
3. Dracula
Opowieść o najsłynniejszy z wampirów plus Jonatan Rhys Meyers w roli
„tego złego” – czego chcieć więcej? Czy w ogóle muszę coś dodawać? To może
sekretne stowarzyszenie zwane “Zakonem Smoka”? Albo wiktoriański Londyn w tle? (Rhys Meyers: ''We couldn't do it modern —
you've already got True Blood
and Twilight. We had to do it in a
different time period because that makes it a little bit more interesting. You enter into a
different world.''). Chyba najbardziej wyczekiwana przez mnie produkcja.
Ciekawi mnie jaki będzie tu sam Dracula. Czy postać będzie wierna pierwowzorowi
(jak widać z wyglądu nie bardzo) czy kompletnie inna? Prędzej będzie to wampir z
krwi i kości niż, o zgrozo, świecąca w słońcu istota. Trailer na razie nie porywa i trąci sztucznością, a nie ukrywam, że mam, co
do tej produkcji bardzo wysokie wymagania. Chciałabym zobaczyć wreszcie dobry,
budzący dreszczyk emocji serial o słynnym krwiopijcy. Obym się tylko nie
zawiodła.
Premiera: 25 października na NBC
4.Sleepy Hollow
Kto mógłby oglądać ten film z Johnym Deppem w nieskończoność ręka w górę?
Ja do tej grupy na pewno należę, więc idea przeniesienia Sleepy Hollow na
mały ekran bardzo przypadła mi do gustu (trailer tu). W dodatku mroczne, nastrojowe fotosy
tylko podsycają moją ciekawość. W roli Ichaboda Crane’a nie zobaczymy, co
prawda Deppa, lecz Toma Masona, ale to od początku było oczywiste. Nasz bohater
zostaje przeniesiony w czasy współczesne, gdzie będzie musiał powstrzymać
Jeźdźca bez głowy i nadciągającą apokalipsę. Ja już nie mogę się doczekać. To
znaczy serialu, nie apokalipsy.
Premiera: 16 września na Fox
5.Marvel's Agent of
S.H.I.E.L.D.
Uniwersum Marvela postanowiło zaserwować nam tym razem serial (od samego
Marvela nie jestem ekspertem i czuję się trochę niepewnie pisząc o tym serialu
ale jest jednym z moich wyczekiwanych jesiennych hitów, więc jak coś to nie
bijcie). Będzie on opowiadał o oddziale agentów zajmujących się sprawami tak
zwanej „specjalnej troski”. Szykuje się wielki powrót agenta Phila Coulsona
(Clark Gregg), który przejmie dowództwo nad grupą. W skład oddziału wejdą sami
mistrzowie w swoim fachu (m.in. ekspert sztuk walki, szpieg, pilot, genialny
naukowiec i haker). Także zapowiada się naprawdę obiecująco. W dodatku twórcą
całego zamieszania jest Joss Whedon (Avengers, Buffy, Firefly).
Jupi!
Premiera: 24 wrzesień na ABC
6.The Tomorrow People
The Tomorrow People to amerykańska wersja brytyjskiej produkcji, co
zwykle nie kończy się za dobrze. A w zasadzie to kończy się po prostu
zmasakrowaniem oryginalnego pomysłu. Po dogłębnym obejrzeniu trailera żywię
jednak głęboką nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Tym bardziej, że tematyka
mnie porwała. Serial opowiada o „ludziach przyszłości” – kolejnym ogniwie w
naszej ewolucji. Jak słusznie przypuszczacie są oni bardziej zaawansowani
genetycznie, co skutkuje posiadaniem zdolności niedostępnych dla zwykłych
„teraźniejszych”. Towarzyszą im: telekineza, telepatia , teleportacja – święta
trójca specjalnych darów. Oczywiście nie jest jednak tak słodko, miło i
przyjemnie. Tomorrow people są ścigani przez paramilitarną
grupę naukowców zwaną Ultra. Zapowiada się naprawdę ciekawie. W
dodatku jest to serial od twórców Arrow i Pamiętników Wampirów
więc wypada dać mu szansę. No przynajmniej przez trzy kolejne sezony.
Premiera: 9 października na The CW
P.S. Trochę mi mocno zamerykanizowany ten post wyszedł.
P.S.2 W notce wymieniłam tylko seriale - że tak je określę -
pełnowymiarowe. Mam oczywiście chrapkę na mnóstwo miniseriali brytyjskich ale o
tym innym razem.
Etykiety: mustpopacz, nowy sezon, serial, USA