Kubek wcale nie "kubek w kubek", czyli mieć je wszystkie.

Im bardziej chcę przygotować obrazkowy wpis, w tym w większą przepaść wpadam. W czarną dziurę. W Rów Mariański. W gardło wieloryba. W bezkresną przestrzeń. W głęboką czeluść Internetu. Zaczyna się zawsze niewinnie od gromadzenia w folderach ładnych rzeczy (Paczara jest takim chomikiem troszkę). Po czym, przy przeglądaniu zbiorów wpadam na pomysł podzielenia się najciekawszymi z nich. Ale przecież, żeby pokazać wam to co naj naj naj, muszę mieć pewność, że mam je wszystkie. Wszystkie cudowności Internetu. I wpadam.

Dziś, chciałam Wam pokazać, bardzo praktycznie zresztą, jedną z niezbędnych rzeczy w życiu. Kubek. A właściwie, stosy najpiękniejszych, najciekawszych i najbardziej kreatywnych kubków na jakie paczyły paczarowe paczałki w najdalszych krańcach internetowej galaktyki! <patos, uniesienie, fanfary>

I w tym miejscu pojawia się jednak mały problem. Mianowicie zorientowałam się, że zachomikowałam tego stanowczo zbyt wiele. Myślę więc, że dobrym pomysłem będzie podzielenie moich zbiorów na dwa wpisy. Dziś dostaniecie ten "ładny", którego nie powstydziłaby się, mam nadzieję, niejedna fashion victim.

Żaden kubek nie został wykonany przez mnie, ani do mnie nie należy. To raczej taka Paczarowa WishLista (He he he znowu to robię ;) Paczara lubi ładne rzeczy, ale spokojnie nie mam zamiaru przeistaczać się w blogerkę lifestylową. Kubki są dobrem ogółu. Wpis ma służyć propagowaniu cudowności i krzewieniu przekonania, że kubek nie musi być zwykłym kubkiem. Może być ozdobą, oryginalnym dodatkiem i przede wszystkim może mówić coś o nas samych. Nawet z pozoru zwykły przedmiot może stać się czymś niesamowitym jeśli popuścimy wodze fantazji. Zatem Allons-y! Poinspirujmy się trochę :D




Ten kubek z kotkiem jest reprezentantem ogromnej grupy. Miałam straszne trudności z wyborem najładniejszego naczynia z tym motywem. Przyjmijmy zatem, że Paczara poleci na wszystko co ma na sobie kotka.


Ten cudowny zestaw kociokubków wprost skradł moje serce. Popatrzcie na te słodkie mordki!



A to chyba marzenie każdego wielbiciela kawy/herbaty i herbatników. Osobna kieszeń na ciasteczko! I tym sposobem kubek staje się urządzeniem wielofunkcyjnym. A ciasteczko robi się rozkosznie cieplutkie.


Paczara ma słabość do motywu pand. A to rozwiązanie jest bardzo pomysłowe. (Dobrze, i słodkie ale chciałam zachować jakieś pozory godności).




Dla melomanów. Bardzo kreatywnie. I jak przyjemnie słuchać swoich ulubionych utworów, popijając herbatkę w takim kubku!


Paczara uwielbia też motyw sowy. W zasadzie to mam małą obsesję na tym punkcie. Wszystko z sowami jest takie piękne! Gdy raz zgubiłam kolczyk z wizerunkiem sowy przeszłam 6 sklepów z zapytaniem, czy nie znaleźli przypadkiem takowego w przebieralniach (wcześniej byłam na zakupach) i dałam ogłoszenie w Metrze. Bez skutku niestety :( Zagubiona sowo, gdzie jesteś?


Ten zestaw ujął mnie swoją pomysłowością. Czasami poraża mnie, że tak niewiele trzeba, by stworzyć coś innowacyjnego.


Jeśli już mowa o innowacyjności spójrzcie na ten gadżet. Kubek zmienia wizerunek pod wypływem ciepła. How cool is that? (W czeluściach Internetu możecie też znaleźć takie z ubraną panią, która po wlaniu gorącego napoju jest już mniej ubrana ale ten akurat wzór nie jest szczytem moich marzeń. Ale jeśli ktoś miałby ochotę to, tak, są takie motywy :D )



Chyba najbardziej hipsterska rzecz na tym blogu ever. Co ja na to poradzę? Wąsy są cool! Te like a sir od razu zdobyły moje serce.

Ciąg dalszy nastąpi. Czeka Was prawdziwa uczta. Najlepsze bowiem zostawiłam na koniec ;)

P.S. A tu możecie przypomnieć sobie moje regałowo-książkowe inspiracje.

Etykiety: